Mój pies, moja kupa. Zrobiło się już naprawdę ciepło. Pokrywa śnieżna już zniknęła, a naszym oczom objawił się widok, do którego wczesną wiosną zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Gdzie wzrokiem nie sięgnąć, wszędzie dokoła otaczają nas psie kupy. Niestety, ciągle nie udaje się nam przekonać właścicieli czworonogów, że obowiązkiem posiadacza psa jest uprzątnięcie po nim zanieczyszczonego miejsca publicznego. Już wielokrotnie rozpisywaliśmy się na temat zagrożenia, jakie stwarzają pozostawione przez naszych czworonożnych przyjaciół odchody. Mogą być one bowiem źródłem potencjalnie niebezpiecznych dla zdrowia chorób odzwierzęcych, m.in. toksokarozy, bąblowicy, toksoplazmozy, lambliozy. Najwięcej takich zachorowań notuje się wczesną wiosną, gdy właśnie ustępujący śnieg odkrywa zakonserwowane zimą "prezenty", a ludzie mają jednocześnie osłabioną odporność. W ubiegłym roku wraz z Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym w Olkuszu rozpoczęliśmy wspólną akcję, która ma na celu uświadomienie, że brudne piaskownice i zanieczyszczone psimi odchodami trawniki stanowią istotne zagrożenie dla zdrowia, zwłaszcza dla zdrowia dzieci, gdyż ze względu na niedojrzały układ immunologiczny to właśnie one są szczególnie narażone na zachorowania odzwierzęce i w ten sposób ponoszą konsekwencje niefrasobliwości i braku wyobraźni dorosłych. Aby ułatwić posprzątanie po swoim piesku i umożliwić wygodne pozbycie się „trefnego ładunku” w ubiegłym roku zainstalowano w naszym mieście pięć specjalnych pojemników – koszy przeznaczonych na psie odchody, wyposażonych jednocześnie w zasobniki z odpowiednimi zestawami higienicznymi. Niestety, o ile papierowe torebki na odchody momentalnie zniknęły z zasobników, to jednak kosze nie zapełniały się torebkami ze specjalną zawartością. Wszyscy, którzy naprawdę chcą sprzątać po swoich czworonogach mogą zaopatrzyć się nieodpłatnie w takie torebki w Referacie Ochrony Środowiska i Rolnictwa w Urzędzie Miejskim (pokój nr 23, II piętro) albo w Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej. Warto zauważyć, że już kolejny rok z rzędu decyzją Rady Miejskiej nie jest pobierana w naszym mieście opłata za posiadanie psa (dawniej: podatek od psa). Brak zatem w budżecie miasta specjalnych środków, które Burmistrz mógłby przeznaczyć na rozwiązywanie tego problemu. Mimo to, również w tym roku pojawią się kolejne specjalne pojemniki, które staną w miejscach najczęściej uczęszczanych przez właścicieli piesków. Zasobniki na torebki też już zostały uzupełnione. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, żeby psich kup na chodnikach, trawnikach, czy w piaskownicach już więcej nie przybywało. Jednak nawet setki koszy i rozdawane za darmo torebki nie załatwią problemu, jeśli nie zmieni się mentalności tych naszych Mieszkańców, którzy nie czują potrzeby sprzątania po swoich czworonogach. Są tacy, którzy tłumaczą się, że przecież uprzątnięcie kupy po swoim ulubieńcu to czynność nieprzyjemna, uwłaczająca, czy wstydliwa. A przecież właśnie niesprzątanie po swoim psie to dopiero prawdziwy wstyd. Zmiana świadomości społecznej nie nastąpi z dnia na dzień. Zdajemy sobie z tego sprawę. Trzeba edukować, edukować i jeszcze raz edukować. A czasem trzeba nawet zaszokować, żeby problem został zauważony. Tak postąpiły na przykład władze brytyjskiego miasteczka Torbay, które w ramach walki z psimi kupami w swoim mieście powiesiły plakaty pt. "Dzieci biorą wszystko do buzi". Rodzice spacerujący z dziećmi także po naszych parkach, alejkach, trawnikach, czy placach zabaw dobrze rozumieją, o co chodzi. Podobne plakaty zawisną wkrótce w Pruszczu Gdańskim, w którym władze też wypowiedziały wojnę psim kupom. Oby przemówiły także do bezdzietnych właścicieli czworonogów. Do edukacji najmłodszych zaangażowano też słynną lalkę Barbie, która od prawie 50 lat dla milionów dziewczynek na całym świecie wyznacza styl, najnowsze trendy, ale też odpowiednie zachowanie. Niesamowitą siłę oddziaływania lalki Barbie wykorzystano do wpojenia dzieciom zasady sprzątania po swoim psie. Pojawił się bowiem w sprzedaży Tanner - piesek lalki Barbie, a wraz z nim odpowiednie akcesoria: szufelka i kubełek, które pozwalają na posprzątanie po pupilu. Do odrobinę starszej młodzieży zwrócona była natomiast kampania "Clean up after your dog, maaan" realizowana wiosną ubiegłego roku przez stacje muzyczne MTV Polska i MTV European. Poprzez spot telewizyjny utrzymany w konwencji filmu gangsterskiego, MTV namawiał swoich widzów - posiadaczy psów - do sprzątania po swoich czworonogach. Jak widać więc, dobrych inicjatyw nie brakuje. "Głos Bukowna" też ma propozycję dla swoich Czytelników. Jeśli sprzątacie po swoich psach i nie wstydzicie się tego, prosimy - podzielcie się z nami swoimi doświadczeniami! Piszcie do nas listy, maile, przesyłajcie zdjęcia - koniecznie z Waszymi pupilami. Najciekawsze opublikujemy na łamach naszej gazety.
|